piątek, 1 czerwca 2012

Stir-fry z kiełkami i tofu na słodko

Aura za oknem, mimo że dziś 1 czerwca, jest raczej mało zachęcająca do wychodzenia gdziekolwiek. Niestety nie mogłam sobie dzisiaj pozwolić na zaszycie się w mojej dziupli (zaliczenie KOW mnie wzywało ;]). Na szczęście między zajęciami udało się wyrwać w kilka osób do Kafki na małe co nieco. Zrobiłam sobie wobec tego Dzień Dziecka i zamówiłam latte macchiato i bułkę migdałową, którą choć można dostać w wielu miejscach w Warszawie, to jednak nigdzie nie smakuje tak jak na Oboźnej.
Po zajęciach wróciłam od razu do mieszkania. Bez specjalnych chęci do życia. Obiad jednak by się przydał... Co by tu dziś wymodzić... - pomyślałam, gorączkowo szperając po szafkach w poszukiwaniu czegoś godnego uwagi.  Prędko wpadł mi w ręce makaron ryżowy. A może coś azjatyckiego? Otworzyłam lodówkę i to było to. Kiełki na patelnię i paczka marynowanego tofu. Wybór padł na stir-fry. Bardzo lubię wszelaką chińszczyznę i inne dania kuchni dalekowschodniej. Atutem tego dania jest to, że można do niego wrzucić praktycznie wszystko, co nam wpadnie w łapki i robi się je naprawdę błyskawicznie. Mój stir-fry zajął mi niecały kwadrans.

Składniki na 3 osoby:

-1/3 opakowania wstążek ryżowych
-duże opakowanie kiełków na patelnię
-opakowanie tofu
-oliwa do smażenia (albo olej sezamowy)

Marynata do tofu:
-łyżka ciemnego sosu sojowego
-łyżka oliwy lub oleju sezamowego
-łyżka mąki ziemniaczanej
-łyżka cukru trzcinowego
-szczypta cynamonu

Składniki marynaty łączymy razem w misce. Tofu odsączamy. Kroimy w kostkę i wrzucamy do marynaty. Makaron gotujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Rozgrzewamy oliwę/olej na głębokiej patelni. Na patelnię wrzucamy kiełki; skrapiamy sosem sojowym do smaku. Smażymy na średnim ogniu ok. 3 minut, stale mieszając. Następnie dodajemy tofu i makaron. Całość smażymy jeszcze przez kolejne 3 minuty.

Smacznego!






2 komentarze:

  1. dobre bo ekspresowe :)
    pozdrawiam,
    Szana,
    www.gastronomygo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. musiało wyjść świetne! tofu nie jadłam, ale wygląda zachęcająco ;)

    OdpowiedzUsuń