poniedziałek, 24 września 2012

Bento #2

Aura dzisiaj zdecydowanie nie rozpieszcza... Od rana obfite opady i porywisty wiatr utrudniały nam prace na budowie. Przesiedziałam prawie cały dzień w biurze, robiąc tłumaczenia i wypełniając papiery do C.P.A.M.u (francuski ZUS). Odliczam dni do powrotu do Polski. W piątek wyjazd. Z jednej strony nie mogę się doczekać powrotu do kraju i cieszę się jak dziecko na myśl o dwóch tygodniach w Trójmieście, a z drugiej już zdążyłam się przyzwyczaić do mojego życia tutaj, na budowie, pośród samych facetów. Ten wyjazd, ta praca, te trzy miesiące nauczyły mnie rzeczy, których nie sposób zliczyć, pozwoliły na przełamanie stereotypów, wyleczenie się z kompleksu Polaczka na Zachodzie, ale przede wszystkim dały mi mozliwość obcowania z fantastycznymi ludźmi pośród których poczułam się jak wśród bliskich. Czuję się jakbym dostała gwiazdkę z nieba. Dziękuję! 
A poniżej moje dzisiejsze śniadaniowe bento. Może ciut za mało kolorowe, ale zaręczam, że pyszne! Zwłaszcza ta korzenna babeczka z cukrowymi perełkami na wierzchu :-) Miłego popołudnia!



Kanapeczki z pełnoziarnistego pieczywa z serem mimolette i filetem z indyka, mix sałat, mały fromage blanc i babeczka speculoos :-)

1 komentarz: